piątek, 29 sierpnia 2014

Rozdział 1

Stoję na scenie. Publika wpatruje się we mnie skupiona. Zaczyna grać muzyka. Tańczę swój układ do "Czarnego łabędzia". Ponosi mnie ta piękna melodia, oh
raj dla moich uszu. Skaczę, robię piruety. Tak, to ta chwila. Zbliża się końcówka występu gdy...
-Rose! Rose Smith, pobudka! - obudziłam się słysząc głos pokojówki
-Jeszcze 5 minut... - odpowiedziałam pocierając wciąż zaspane oczy
-Chyba nie chcesz się spóźnić na własną randkę - puściła do mnie oczko, a ja momentalnie przypomniałam sobie o spotkaniu. Szybko wstałam i zaczęłam się ubierać.
Rzeczy przygotowałam już wcześniej, wiedziałam że zaśpię. Ubrana i pomalowana zbiegłam coś zjeść.
-Cześć tato! - powiedziałam całując go w policzek
-Jak się spało? - uśmiechnął się i zaczął swój posiłek
-Gdyby nie Stephanie Jorge czekał by na... - nie zdążyłam dokończyć kiedy tata przerwał mi wypowiedź
-Czy ja mam rozumieć że znowu spotykasz się z chłopakiem?
-Znowu?! - krzyknęłam - ostatni raz byłam na randce pół roku temu! Zresztą mam już 19 lat, jestem pełnoletnia i jak będę chciała mogę się spotykać z chłopakami nawet
codziennie.. - odeszłam gwałtownie trzaskając drzwiami.
Wróciłam do mojego pokoju po telefon. Odblokowałam mojego iphon'a - 8 nieodebranych połączeń.
Wybrałam numer i oddzwoniłam do Jorga. Nie odbierał. Postanowiłam napisać sms-a. "Hej, jestem już gotowa. Przyjadę autobusem:)" wyślij. Po chwili otrzymałam
odpowiedź, "spokojnie, już jestem pod twoim domem". Wyszłam zadowolona i w gruncie rzeczy zdenerwowana (w końcu miałam iść na randkę po raz pierwszy od tak długiego czasu).
Chłopak zawiózł nas do restauracji "Bambino", zawsze śmieszyła mnie ta nazwa.
-Proszę - powiedział odsuwając dla mnie krzesło. Podziękowałam mu i usiadłam. Bardzo miło nam się rozmawiało, dużo się śmialiśmy, jednak przez całe nasze
spotkanie miałam wrażenie, że ktoś nas obserwuje. Nie było to miłe uczucie. Co chwile oglądałam się w poszukiwaniu kogoś podejrzanego, ale nic. Wszyscy klienci i personel wyglądali całkowicie normalnie. W pewnym momencie Jorge wstał i sięgnął po coś do kieszeni, kiedy zza drzwi wyskoczył mój ochroniarz (a właściwie
ochroniarz mojego ojca). Obezwładnił chłopaka uderzając go mocno w głowę.
-Co ty zrobiłeś?! - krzyknęłam w stronę ochroniarza i schyliłam się do rannego - nic ci nie jest? Przepraszam cię za to, bardzo przepraszam... - pomogłam mu
wstać i podrapałam się w kark. Myślałam że zapadnę się pod ziemię ze wstydu.
-Eee..wszystko w porządku - powiedział zdziwiony całą sytuacją - ale ja już może pójdę - i wybiegł...zostawił mnie, ale nie dziwie mu się. Po czymś takim sama
uciekłabym bez słowa. Ochroniarz chwycił mój nadgarstek i kiwnął w stronę samochodu, sygnalizując żebym wsiadła. Co miałam zrobić? Pozostało mi wsiąść i pojechać do
ojca, który z całą pewnością myślał co się szykuje...
--*--
-Rose nie możesz tam wejść..Rose! - sekretarka ostrzegła mnie kiedy szłam do gabinetu taty, ale mnie nie powstrzymała. Kiedy jestem wściekła nic mnie nie powstrzyma.
-Co ja ci takiego zrobiłam, hmm?! - wrzasnęłam nie zwracając uwagi na polityków siedzących obok taty
-Opanuj się proszę..Przepraszam państwa na chwilę - zwrócił się do biznesmenów, chwycił mnie za ręke i podążył w stronę drzwi
-Tato, nie wierzę że mi to zrobiłeś! TO było nieod... - nie dokończyłam. Tata przykrył mi usta ręką.
-Nie krzycz, proszę..Zrobiłem to dla twojego dobra.
-Ty wszystko robisz dla mojego dobra, ale mi to wcale na dobre nie wychodzi..chcę żyć normalnie, chcę być normalną nastolatką! - łza wypłynęła z mojego oka
-Ale ty jesteś normalna - powiedział i wytarł łzę z mojego policzka. Przytuliłam go ale już po chwili ocknęłam się i odsunęłam.
-Przykro mi tato, ale jeżeli jeszcze raz ktoś będzie mnie śledził i chronił - zrobiłam przerwę na oddech - ucieknę z domu..
-Dziecko..co ty mówisz?
-Przepraszam tato, chcę być wolna - wymusiłam uśmiech, odwróciłam się i poszłam do swojego pokoju, by zadzwonić do Tiny. Mojej najlepszej przyjaciółki.
-------------------------------------------------------------------------------------------------
jeejj, jest pierwszy rozdział! :D było by miło zobaczyć trochę komentarzy i dobrych i złych;))
JEŻELI PISZECIE KOMENTARZ - PISZCIE SZCZERZE! kocham xx

4 komentarze:

  1. Jesli mam byc szczera to tak:
    ROZDZAL JEST ZA KROTKI <3
    Blagam pisz dluzsze! Sa takie wciagajace!
    Czekam na kolejny
    http://closeasstrangersfanfic.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny rozdział ;)
    Czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na nastepny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń